Ogłaszam koniec pory deszczowej

Dojechałem pod dom. Znaczy wyschło na tyle, żeby dało się dojechać, a u mnie nie jest to takie proste. Od jesieni do mrozów i od końca mrozów do dziś stan dojazdu, czyli ostatnie 100m do domu jest prawie przejezdny. Przejadą: ostre terenówki, niesłabe traktory, czołgi i inne pojazdy gąsienicowe. Nowoczesny i wygodny samochód z napędem na 4 koła radzi doskonale dopiero po umieszczeniu z przodu traktora. Na krótkiej stalowej linie. Starsze i lżejszej modele działają. A tak wygląda… Czytaj dalej Ogłaszam koniec pory deszczowej

Opublikowano
Umieszczono w kategoriach: Bez kategorii Tagi

Meble na kredyt

W Centrum Witek trwa do końca miesiąca akcja promocyjna 10 rat zero procent. Tak dla odmiany różnych rat i promocji, rzeczywiście jest to zero procent. no prawie. Ale to bardzo niewielkie prawie, bo 0.5 (pół) procenta ubezpieczenia kredytu. Cała marża, odsetki, opłaty stałe czy zmienne przyjmuje sam sklep na klatę. Swoją drogą ciekawe czy opłaty lecą z marży czy z jakiejś dodatkowej promocji banku, a może pół na pół. Nieważne. Do 6000 PLN… Czytaj dalej Meble na kredyt

Dziury w fundamentach

Znowu napiszę o dziurach? Tak, ale dla odmiany nie o dziurach na kanały DGP, tylko o tych “troszkę” niżej, czyli w fundamentach. Mój brak zaplanowania dziur w fundamencie skończył się spaloną wiertarką, kupiono młotowiertarką oraz 3 dniami pracy. Zaplanowałem wlot powietrza do kominka, ale w złym miejscu. Może nie tyle w złym ile, po tym jak zrezygnowaliśmy z betonowego tarasu, okazało się, że wlot tego powietrza może być dużo bliżej. Na tym przebijaniu się przez fundament… Czytaj dalej Dziury w fundamentach

Zaczopowany komin

Pewnej niedzieli wracam sobie spokojnie z kościoła, wchodzę do domu a tam … sino od dymu. W całym domu śmierdzi niemożebnie. Znaczy przyjemna woń ogniska, otacza i atakuje z każdej strony. Dobra. Co się mogło stać, mieszkamy dopiero 1.5 rok, więc? Nie idzie niczego rozpalić, nie idzie palić. W domu na razie dość ciepło, ale skoro nie da się palić, to dość szybko będzie zimno. Wiem już że trzeba przepchać komin,… Czytaj dalej Zaczopowany komin

Radość z wieśniactwa

W październiku 2006 przenieśliśmy się na ciężką wieś. Szesnaście dymów we wsi. Zadupie takie, że nawet psy dupami nie szczekają, a zawracających wron to tu nikt nigdy nigdy nie widział. Za to są bażanty, czaple siwe, zające i sarny. Te pierwsze już niedługo będą darły się jak obdzierane ze skóry … gody niby. Jest Cisza. Tak, taka przez wielkie C. Tak cisza, że Maro cholery dostaje jak jest u nas noc. Jak sam twierdzi… Czytaj dalej Radość z wieśniactwa

Opublikowano
Umieszczono w kategoriach: różne

Zestaw noży

Minie się bardzo podoba. Mogę mieć urodziny w dowolnym terminie. Jeżeli ktoś chce zaryzykować cenę … William Henry Knife Set – Neiman Marcus

Opublikowano

Propozycja, czyli naciąganie

Dwa dni temu popełniłem artykuł o wentylacji i kominiarzu. Dość szybko dostałem następujący mail: Cześć Marcin, czy jest możliwe żebyś w swoim artykule Rekuperator i wentylacja mechaniczna, a kominiarz wstawił na słowie rekuperator taki link? [tutaj pojawia się link, taki dokładnie do wstawienia] Prawdę mówiąc wow! niezłe, niezłe… zrobiło na mnie wrażenie, bo to “pierwszy raz”. Pierwszy raz w historii tego bloga dostałem taką prośbę. Znaczy komuś się… Czytaj dalej Propozycja, czyli naciąganie

Rekuperator i wentylacja mechaniczna, a kominiarz

Jak zaczynałem budowę, to na hasło rekuperator słyszałem zaiste różne reakcje. I o ile reakcje kolegów z pracy: to takie coś do rozrzucania kup? można potraktować żartobliwie, to o tyle gości w sklepie z elementami wentylacji robiącymi oczy w filiżanki, tudzież spodki, w taki sam sposób potraktować już nie można, bo to oni mnie, a nie ja ich powinienem uświadamiać. Przecież im powinno zależeć na maksymalnej świadomości klienta, przecież sami są na marży. Teraz, czyli prawie 4 lata… Czytaj dalej Rekuperator i wentylacja mechaniczna, a kominiarz

Jak glazurnik, to do końca

Budując dom w pewnym momencie trafiamy na zagadnienia związane z wodą. I wcale nie chodzi mi o cieknący dach, tylko o chęć umycia rąk od wszystkiego co się do tej pory działo. Bo to już ten moment, który jest po przegięciu. Czymkolwiek by nie było. Powiedzmy sobie, że w tym poście nic nie napiszę o kanalizacji, skupiając się raczej na drugiej stronie, a dokładnie na tych miejscach w których zazwyczaj, wcale się nie zastanawiając, przekręcamy kurek (czy dwa, jeżeli ktoś preferuje paskudny model brytyjski) i …… Czytaj dalej Jak glazurnik, to do końca