DGP – czyli grawitacyjne rozprowadzenie ciepła z kominka po domu. Grawitacyjne, bo chciałem mieć jedno źródło ciepła w domu, które nie będzie zależeć od prądu, a na starodawny kocioł na węgiel i instalację otwartą mnie nie stać. Znaczy nie ma gdzie stać. A nowoczesne kotły gazowe, olejowe, miałowe, czy zagazowujące bez prądu nie pracują. Tak po prostu.
Dobra, wracając do tego co powinienem był zrobić w domu, a nie zrobiłem, to właśnie owe dziury na rury rozprowadzające ciepłe powietrze. Dziury, które teraz ręcznie wykuwam, bo młotowiertarką, jak pisałem wcześniej, ktoś się zaopiekował. W ściankach działowych (K12) idzie jak burza. W nośnych trochę gorzej. I nie chodzi o to, że to jest MAX, który jest troszkę szerszy, ale o to, że w jednym miejscu musiałem obniżyć rury, bo … jest belka pod murłatą, którą „odkryłem” w czasie kucia.
A same otwory są niebanalne. Ponieważ nie chciałem puszczać tego powietrza bez izolacji, to rury o średnicy 150mm zaizolowane, dają łącznie rurę około 220mm, a otwory w ścianach trzeba zrobić ociupinkę większe. Oczywiście tylko po to, żeby za chwilę wcisnąć tam piankę i otynkować.
Rada
Rozplanujcie kanały DGP przed postawieniem ścian (stropów) i w miejscach gdzie mają być położone, wstawcie rury o odpowiednio większej średnicy.
A ja mam takie pytanie. Po co Ci izolacja Gurthgcie do rur które rozprowadzają ciepło? =P Przecież to nie jest woda czy coś, co by miało zniszczyć Twoje ściany od środka *_*.
Pozdrawiam, Olbahn.
> Po co Ci izolacja Gurthgcie do rur które rozprowadzają ciepło?
Po to, żeby ciepłe powietrze nadal było ciepłe tam gdzie ma wpadać, a nie grzało mi ściany i strop tam gdzie mnie to ani ziębi ani grzeje.
Polecam wszystkim kominki z płaszczem wodnym, są bardzo praktyczne, ogrzewają dom a zarazem wodę użytkową. Sama mam taki z Makrotermu