Młynek w zlewozmywaku to po zmywarce chyba najbardziej uzależniająca rzecz, w którą kuchnia po prostu musi być wyposażona. Wyobraź sobie sytuacje w której obierki po przygotowywanym posiłku wyrzucasz bezpośrednio do zlewu, odkręcasz trochę wody, wciskasz przycisk i … zapominasz o sprawie. Tak samo potraktujesz też poposiłkowe resztki.
Oszczędność czasu jest oczywista, bo wyrzucamy od razu bez potrzeby otwierani i celowania do kosza, bo sam kosz rzadziej wymaga wyniesienia, bo nie pobrudzimy drzwiczek czy podłogi. Ryzyko, że zatka się nam zlew właściwie znika, bo musielibyśmy się o to już naprawdę mocno postarać.
Działanie młynka jest bardzo proste i polega na rozdrobnieniu i starciu tego co do niego wrzucimy, tak żeby woda zabrała pozostałości.
Wybierając młynek należy sprawdzić czy ma pneumatyczny lub niskonapięciowy wyłącznik, bo tylko takie zapewniają bezpieczną i poprawną pracę. Ważny jest także dobór mocy, tutaj mamy dwa kryteria: wygoda oraz wielkość i ilość przyrządzanych posiłków a co za tym idzie czas pracy młynka. Niestety jeśli chodzi o moc, to zazwyczaj idzie ona w parze z ceną.
Jeżeli natomiast planujemy montaż młynka na później należy pamiętać, żeby kupowany zlewozmywak miał odpływ o średnicy 3 1/2 cala oraz na tyle wytrzymały, żeby nie odkształcił się po zawieszaniu urządzenia o wadze dochodzącej do 8 kg. Pamiętać też trzeba, że zlew emaliowany może ulec uszkodzeniu w wyniku drgań – mogą powstać odpryski.
Posiadacza szamba zwiększają częstość wybierania, natomiast przydomowa oczyszczalnia ścieków będzie bardziej obciążona, oraz będzie trzeba częściej usuwać osad stały. Wyraźnie w najlepszej sytuacji są posiadacze kanalizacji, przy której nie odczują oni żadnych dodatkowych kosztów.