drewno, piła, siekiera i ból mięśni

Promocyjna siłownia na wolnym powietrzu.

Gwarantuję nieograniczone możliwości rozwoju bicepsów, tricepsów i innych tipsów. Dodatkowo za każde 4 godziny dorzucę jedno piwo. Dostarczam narzędzie: siekiery, młoty, kliny oraz taczkę. Dysponuje pomieszczeniem, co prawda drewutnia nie ma jeszcze dachu, ale tak jak mówiłem: nieograniczone możliwości, więc można również trenować wbijanie gwoździ w deski na dachu, czy obkładanie papą tych co już są.

Szacowany czas pracy: kilkanaście metrów sześciennych drewna do połupania, występuje w kawałkach mniej więcej 120 cm, średnica waha się między 10 a 40 cm, waga pojedynczego dochodzi do 50 kg, więc trening mięśni nóg też jest możliwy.

Znajomym zapewniam nocleg, prysznic i kolację. Jedną z atrakcji jest miejscowy ból niektórych mięśni z niespodzianką w formie “nie wiedziałem, że tu mam mięsień” – sprawdziłem, działa. Boli mnie brzuch, bolą tricepsy, boli coś na plecach. Ciężko mi wstać, a ręka drży jak podnoszę szklankę z colą (chyba przestanę wsypywać lód, będzie lżejsza).

Nieznajomym nie podam adresu.

4 komentarze

  1. Stary powiedz kiedy a wpadam i ci pomagam, ino jakas druga siekiere zalatw.

  2. Wpadaj kiedy chcesz, ja będę jechał piłą łańcuchową. Acha, żeby niebyło zakupiłem zgrzewkę żywca. Znaczy 24-pak.

  3. Nie no łańcuchowa to już nie to samo…jak możesz ;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *