nasz projekt Przedsionek – 4,4 m2 Kotłownia – 3,2 m2 Kuchnia – 11,0 m2 Jadalnia – 11,3 m2 Salon – 23,8 m2 Komunikacja – 12,9 m2 Pokój – 10,9 m2 Pokój – 15,0 m2 Pokój – 12,0 m2 Łazienka 1 – 7,1 m2 Łazienka 2 – 3,2 m2 Garderoba zimowa – m2 Gabinet – m2… Czytaj dalej LMB 17 – projekt naszego domu
Kategoria: różne
Propozycja, czyli naciąganie
Dwa dni temu popełniłem artykuł o wentylacji i kominiarzu. Dość szybko dostałem następujący mail: Cześć Marcin, czy jest możliwe żebyś w swoim artykule Rekuperator i wentylacja mechaniczna, a kominiarz wstawił na słowie rekuperator taki link? [tutaj pojawia się link, taki dokładnie do wstawienia] Prawdę mówiąc wow! niezłe, niezłe… zrobiło na mnie wrażenie, bo to „pierwszy raz”. Pierwszy raz w historii tego bloga dostałem taką prośbę. Znaczy komuś się… Czytaj dalej Propozycja, czyli naciąganie
Rekuperator i wentylacja mechaniczna, a kominiarz
Jak zaczynałem budowę, to na hasło rekuperator słyszałem zaiste różne reakcje. I o ile reakcje kolegów z pracy: to takie coś do rozrzucania kup? można potraktować żartobliwie, to o tyle gości w sklepie z elementami wentylacji robiącymi oczy w filiżanki, tudzież spodki, w taki sam sposób potraktować już nie można, bo to oni mnie, a nie ja ich powinienem uświadamiać. Przecież im powinno zależeć na maksymalnej świadomości klienta, przecież sami są na marży. Teraz, czyli prawie 4 lata… Czytaj dalej Rekuperator i wentylacja mechaniczna, a kominiarz
Złamany pilnik, a tępa piła spalinowa
Jak już kiedyś pisałem w poście: drewno, piła, siekiera i ból mięśni w wolnych chwilach zajmuję się aktualnie rąbaniem drewna, a właściwie piłowaniem, przekładaniem, rąbaniem i układaniem. Oczywiście gdzieś w między czasie dokładam suche drewno do kominka w celach prymitywnego pozyskania ciepła z procesów: najpierw zagazowania drewna, a potem jego spalenia. Czy jakoś tak. Zna ktoś dokładnie proces? Nieważne, jara się, tak? wystarczy. Ale nie o tym miało być.… Czytaj dalej Złamany pilnik, a tępa piła spalinowa
rok we własnym domu
29 października minął dokładnie rok od wprowadzenia się we własne progi. Bilans jest bardzo pozytywny, choć niewiele udało nam się zrobić w domu i jego otoczeniu. Przez cały rok mniej niż przez dwa miesiące: jeden przed, jeden po przeprowadzce. Ot, jak to ktoś nazwał, syndrom poprzeprowadzkowy. Tak naprawdę w zanotowane zmiany w domu są niewielkie. Ot więcej gniazdek osadzonych, coś tam zrobione, ale tak naprawdę mało. Choć jak się zastanowię… Czytaj dalej rok we własnym domu
suche drewno do kominka
Suchym drewnem pali się po prostu rewelacyjnie, fantastycznie i wygodnie. Każdy tak mówi, bo to truizm, ale jak człowiek sam nie doświadczy to nie wie, a skala różnicy absolutnie mnie zaskoczyła. Prawie rok temu jak się wprowadzaliśmy, nie było czasu i atłasu, żeby szukać i kupować drewno do ogrzewania domu, czyli drewno do kominka. Zresztą nie było na to kasy, a dodatkowo ogoliłem nasze 11 wierzb z paroletnich odrostów, co pozwoliło wejść w posiadanie paru metrów sześciennych darmowego,… Czytaj dalej suche drewno do kominka
Podgrzewane lustro w łazience
Łazienka zazwyczaj ma lustro, i powinno ono być podgrzewane. Dzięki prostemu manewrowi można brać bardzo gorący prysznic lub kąpiel i nie mieć po wyjściu kłopotów z goleniem. Lustro podgrzewane jest wolne od skraplającej się pary, od zacieków i zostawianych przez nie śladów. Podstawą wszystkiego jest mata grzewcza. Rynek oferuje już wiele. Od specjalnych, posiadających samoprzylepną taśmę pozwalającą na szybką i w miarę bezproblemową instalację. Jak jest naprawdę … nie wiem. Drugim… Czytaj dalej Podgrzewane lustro w łazience
Wykonawcy wraz z oceną
Elffaran opisuje u siebie koniec, albo bliski koniec prac budowlanych i rzuca bardzo ciekawą myśl, do której się przyłączam. Chodzi mi o opisywanie wykonawców prac budowlanych. Rzeczywiście ciężko znaleźć, a może komuś pomoże.
Ciepła woda
Generalnie czytając taki tytuł, większość może się zdziwić, co może być na tyle ciekawego, że pojawia się taki wpis. Odpowiedzią jest fakt, że jest … no jest … no woda. Znaczy ciepła. Od soboty posiadamy w domku ciepłą wodę. Element tak mocno zakorzeniony w naszym życiu, że absolutnie niezauważalny. Dla mnie po 7 miesiącach bez ciepłej wody, element luksusowy.
Meble Emila … koszmar?
Wczoraj udaliśmy się całą rodziną do sklepu Meble Emila, pardon, do Salonu Meblowego. Jak się okazało na miejscu jest bardzo duża różnica między tymi dwoma pojęciami, ale do rzeczy. Ania już wcześniej odwiedziła rzeczony sklep i znalazła co tam chce do wiatrołapu. Komodę i lustro. Proste do tej pory. Obejrzałem mebelki, ok, kupujemy. Znalazłem jedną panią z obsługi, co by oznajmić. Poproszę komodę i lustro. Panienka na to: zamówimy, czas oczekiwania… Czytaj dalej Meble Emila … koszmar?